
- O szkole
- Wydarzenia
- Rekrutacja
- Deklaracja dostępności
- Librus
- Strefa rodzica
- Strefa ucznia
Opracowanie p. M. Szczypińska foto: p. M. Skwarczyło
Długo wyczekiwane spotkanie rozpoczęło się od odśpiewania hymnu szkół Sendlerowskich przez chór z Niepublicznego Gimnazjum nr 1 w Warszawie. Następnie pani dyrektor Magdalena Księżopolska powitała wszystkich przybyłych, czyli gościa honorowego p. Normana Conarda (nauczyciela nauk społecznych z Kansas, odkrywcy Ireny Sendlerowej) i innych: pana Dietera Reinla – attache kulturalnego Ambasady Niemiec, panią Elżbietę Ficowską, panią Marzannę Pogorzelską, panią Ilonę Massalską, panią Grażynę Majer, panią Czesławę Kacprzak, dyrektorów, nauczycieli i uczniów przybyłych ze Szkół Sendlerowskich z Warszawy i Otwocka.
Prowadzące rozmowę – pani Karolina Pietrzak i pani Agata Garwolińska – podkreśliły, że spotkanie jest dla nas szczególnie ważne. Spotkaliśmy się bowiem z niezwykłym człowiekiem, dzięki którego działaniom i projektom Irena Sendlerowa została zapisana w naszej świadomości, została odnaleziona i zapisana w przestrzeni historycznej i osobistej – stała się naszą Patronką. Mottem spotkania były słowa: Człowiek rozporządza wielką siłą, która może przeobrazić całą historię i na nowo ją ukształtować.
Pan Norman Conard przekazał pozdrowienia od wszystkich osób związanych z projektem „Life in a jar”. Podkreślał, że tak jak Irena Sendlerowa, my też teraz i tutaj mamy moc zmieniania świata. Gość wyraził swą wielką radość z powodu coraz większej ilości szkół noszących imię naszej Patronki. Opowiadał, że dwa lata temu był w Otwocku, widział kościół, w którym ochrzczono Irenę. Przypadkowo spotkał się też ze staruszką, która znała naszą bohaterkę i jej matkę. Tamte wrażenia były równie inspirujące, jak aktualny pobyt w Warszawie. Pan Conard wspominał rozmowy, prowadzone z Ireną Sendlerową. Mówiła, że jeśli ktoś tonie, to zawsze trzeba mu skoczyć na ratunek, nawet jeśli nie umie się pływać. Zaraz po inwazji Niemców na Polskę, bo już 5 września 1939 roku, Irena zaczęła wyrabiać fałszywe dokumenty dla przyjaciół Żydów. W sieci pomocy, którą stworzyła, działało 25 osób (24 kobiety i 1 mężczyzna) i tę wspólną działalność mocno podkreślała, zaprzeczała, że dokonała czegokolwiek w pojedynkę. Pan Conard przypomniał, że lista wyprowadzonych z getta została po wojnie skopiowana i wysłana do Izraela. Wszyscy wiemy, dane dzieci były zakopane w słoiku – ten to przedmiot stał się dla młodych Amerykanek przedmiotem symbolicznym. Stworzyły sztukę pt. „Życie w słoiku”, sztukę, która wystawiona została już ponad 330 razy. W projekcie przez 15 lat pracowały 44 osoby. Zaczęło się wszystko od krótkiego wycinka z gazety i jednej informacji w Internecie. Dalsze wieści o Irenie Sendlerowej spływały stopniowo, w 2001 roku doszło do pierwszego spotkania dziewcząt z Bohaterką. Sztuka bardzo jej się spodobała, poddawała pomysły, jak ją udoskonalić. Pan Norman Conard zwrócił naszą uwagę na zbieżność dat – 12 maja 2008 zmarła Irena Sendlerowa, tego samego dnia w 2004 roku zmarła mama Megan Stewart Felt (jednej z dziewcząt, które zapoczątkowały projekt), 12 maja urodziny obchodzi sama Megan. O projekcie i o dziewczętach szczegółowo napisał pan Jack Mayer w książce „Życie w słoiku. Odkrywanie Ireny Sendler”. Książka została przetłumaczona na kilka języków i jest bestsellerem. Odpowiadając na pytania uczniów, pan Conard podkreślał, że możemy wyglądać inaczej, ale serce mamy takie samo. Irena Sendler nadal zmienia życie wielu osób, także nas wszystkich, chociażby przez wspólne spotkania i rozmowy.
Pani Ilona Massalska podziękowała za odkrycie Ireny Sendlerowej. Pani Elżbieta Ficowska opowiedziała o swojej znajomości z uczniami zaangażowanymi w projekt, o pobycie w Stanach Zjednoczonych i o sztuce, wystawianej w rozmaitych miejscach.
Po prezentacjach i rozmowie gościa z uczniami nastąpiła część artystyczna. Uczniowie klas 5a, 5b, 6a i 0b wystąpili w sztuce „Dzieci getta”, stworzonej przez panią Beatę Łaszkiewicz w oparciu o tomik wierszy Stefanii Ney (Grodzieńskiej). Spektakl ukazuje życie w getcie i przestawia trudne bohaterstwo ludzi takich jak Irena Sendlerowa. Obejmuje tragiczne historie: małego Herszka, który zginął, bo był głodny; marzyciela-Abramka skazanego na śmierć przez rozstrzelanie; smutnego Józia, którego ojciec artysta grał już tylko z rozpaczy; czy wzruszającą scenę ostatniego pożegnania Janusza Korczaka z jego podopiecznymi.
Strona internetowa projektu „Life in a jar”: http://www.irenasendler.org Pokaz slajdów